Narodzony Na Nowo
Written by HARPAGAN on 2 grudnia, 2020
Usiadłem po cichu i zasłoniłem twarz.
Chciałem ukryć duszę przed światem.
Chciałem ukryć świat przed pragnieniem
zniszczenia jego piękna w moich oczach.
Kim jestem dziś? Kim chciałem być?
Ale przede wszystkim – kim być mogłem,
gdybym nie był teraz sobą?
Gdybym nie był teraz wcale?
Falowanie dłoni drzew,
lizanie policzków północnych wiatrów.
Trwam przy mych decyzjach;
uparcie rzucam wyzwanie Bogom.
A oni schodzą ze szczytów gór!
Kpią z mego marnego człowieczeństwa
i serdecznie rozpromieniają powiekę nieba
spoglądając światłem prawdy…
Chłopcze… trwaj w swej naturze!
Po to tu istniejesz, by dawać świadectwo.
Po to tu dotarłeś, by pokazać drogę.
Po to nadal żyjesz, by rozpalać serca
tych, którzy błądzą jeszcze głębiej.
Gdy nosisz w sercu miłość – ona jest pochodnią.
Gdy dławi Cię samotność – rozpala wenę zmysłów.
Gdy nie widzisz celu – zaczynasz szukać drogi.
Gdy zaginiesz w gąszczu zdarzeń – odnajdziesz własną duszę…
Milcząc unoszę głowę
wdychając głęboko zapach lasu.
Podnoszę się i schodzę z gór
– do ludzi.
Narodzony na nowo.
Sława Bogom!